• Możliwość stworzenia własnej listy częstotliwości

Dzięki odrodzeniu się zainteresowania radioamatorskim systemem lokalizacji RRSO, Postanowiłem sam wypróbować ten system i porównać go z programem TrackMe. Decydującymi kryteriami porównania było kilka czynników: cena, dla których mogę obsługiwać system, złożoność systemu, praktyczna użyteczność z mojego punktu widzenia, jako przedmiot, rozgłasza swoją lokalizację, tak z punktu widzenia użytkownika, który lokalizuje moją lokalizację na jego komputerze, dokładność i możliwość ciągłego nadawania pozycji, bez przestojów. Pokrótce opiszę oba systemy i wyniki porównania. Mówiąc dokładniej: dla mnie to tylko porównanie w obszarze lokalizacji, nie do innych możliwych zastosowań. Nie uważam się za eksperta w tej dziedzinie, jest możliwe, że z niektórymi fragmentami nikt się nie zgodzi. Nie mam jednak zamiaru się z nim kłócić i będę tylko szczęśliwy, jeśli poprawi mnie w jakiejkolwiek błędnej interpretacji.

RRSO

Systemu APRS nie trzeba szczegółowo wyjaśniać, znają go z pewnością wszyscy radioamatorzy. Jest to czysto amatorski system radiowy. Zasada polega na ustaleniu naszej pozycji za pomocą odbiornika GPS, dane są przetwarzane przez modem, np.. TinyTrak i przesłany do transceivera, który nadaje na częstotliwościach 144.800 Dane MHz do diginode. Jednak APRS tak, w przeciwieństwie do TrackMe, szersze zastosowanie, z radia np. wysyłać wiadomości do innego uczestnika sieci, dane meteorologiczne nadawane są w APRS. Niezbędne jest zatem posiadanie odbiornika GPS w przypadku „obowiązkowego” wyposażenia, modem TRX. W najprostszym przypadku będzie ona miała wartość ok 300-500 EUR. Potrzebujemy jednak odbiornika GPS w obu systemach, jednak prawie każdy radioamator posiada ręczną lub mobilną stację radiową FM na paśmie 2 m, więc traktuję tylko modem jako cenę. Wspomniany typ TinyTrak stoi w pobliżu 70 Okręgi rosyjskie, modem z wbudowanym GPS kosztuje ok 135 Okręgi rosyjskie. Oczywiście, na rynku dostępnych jest wiele modemów APRS w różnych cenach, z różnymi funkcjami i możliwościami programowania. Nasze połączenie musi zostać zaprogramowane w modemie, ewentualnie imię i nazwisko lub inne nasze dane. Możliwy jest również inny zestaw: GPS, zeszyt, Modem Baycom to transceiver. Jednak noszenie laptopa ze sobą tylko na czas APRS, wydaje mi się trochę naciągane. albo więcej, w tym składzie możemy także odbierać i transmitować do sieci inne ciekawe informacje. Załadujemy cały ten zestaw do samochodu, dostrajamy się do właściwej częstotliwości, mocujemy antenę na dach i możemy ruszać w świat.

O ile jesteśmy w zasięgu diginodu APRS, odbiera on wysłane przez nas pakiety i wysyła je przez sieć drogą radiową, więc do świata Internetu. Po stronie odbiorcy program musi być zainstalowany na komputerze, najczęściej UIview32. Dzięki niemu możemy pobierać dane albo z Diginod, lub z Internetu. W pierwszym przypadku potrzebujemy oprócz komputera (i oczywiście dostęp do diginodu) także włączone RX lub TRX 144.800 MHz, modem, lub kartę dźwiękową. W drugim przypadku mamy możliwość otrzymania informacji APRS bezpośrednio z Internetu, ze specjalnych serwerów APRS, bez konieczności korzystania z innego urządzenia. To widać, że zbudowanie zestawu do nadawania APRS nie jest rzeczą trudną. Problemem może być odpowiedni modem, ale nie jest to problem nie do pokonania. Przenieś cały zespół do samochodu, kiedy jedziemy na wycieczkę, jednak po pewnym czasie może to być obciążeniem, przez co zaczynamy wymyślać różne wymówki, dlaczego nie można nas teraz zlokalizować.

Ustawienia warunków przesłania pozycji różnią się także od rodzaju używanego modemu. W najlepszym przypadku możemy ustawić transmisję w zależności od godziny, tj. np. każdą minutę, następnie opublikuj na wszelki wypadek, że miniemy większego, jako ustalona odległość, ewentualnie wtedy, jeśli zmienimy kierunek naszej podróży o większy kąt, zaleta, tj. np. 30 stopnie.

Na Słowacji, w przeciwieństwie do sąsiednich krajów, jednakże inny jest przed nami postawiony, naprawdę duży i obecnie nie do pokonania problem. A to są diginody APRS. Do tej pory są dokładnie dwa. OM3KII-2 w Bratysławie i Trnawie OM3KTR-2. Mówi się, że planowany jest także na wschodzie, Wierzę, że zostanie zbudowany, i że będzie ich więcej. Z pewnością wywołałoby to długą i burzliwą dyskusję (i czego zdecydowanie nie chcę prowokować tym postem), dlaczego jest taka sytuacja na Słowacji. To warunek, co daje do myślenia. Powodem jest brak młodych ludzi, z komputerami połączonych radioamatorów? Albo z powodu faktu, że podobnie, jak doświadczyliśmy w przypadku radia Packet, mamy tylko to, w które pasjonaci wkładają własne pieniądze i wysiłek? Lub jest inny powód? jak zbudować konstrukcyjnie wymagający pion z wymiarowym systemem radialnym podłoża i indywidualizacją?…
Jest blisko granicy, Oczywiście, można również wykorzystać diginody z zagranicy. Na płaskim terenie, mając przyzwoitą antenę, możemy liczyć na zasięg 30-50 km odległego diginode. Jeśli diginode został umieszczony na odpowiednim wymiarze, np.. Wielka Jaworina, na całej trasie z Bratysławy do Poważskiej Bystrzycy bez problemu byłoby możliwe przesłanie naszych danych do sieci APRS.

Jednak w dzisiejszym stanie na drogach m.in. do Preszowa, gdzieś w połowie drogi do Nitry gubię sygnał diginodu Trnava. A koniec…. Na całej trasie do Preszowa nic, może gdzieś za Tatrami chwilowo słabe sygnały z polskiej strony. Podczas pracy, chyba że diginode odbierze nasz sygnał wysokiej jakości, kończy się (mając na uwadze to, ten diginode co do zasady nie potwierdza otrzymania naszych danych) do awarii i stanu, gdy punkt nie został zarejestrowany. Jeśli nie jesteśmy w stanie wysłać w ten sposób (odpowiednio. diginode nie może odbierać) wiele punktów, trasa, wyświetlany u odbiorcy, często jest zniekształcony, czasami nawet wprowadza w błąd.

Ogólnie rzecz biorąc, to następuje, że system ten zasadniczo obowiązuje na Słowacji, z wyjątkiem okolic Trnawy i Bratysławy oraz trasy pomiędzy tymi miastami, obecnie nie nadaje się do użytku. Jednak z wielką korzyścią możemy z niego korzystać w dowolnym miejscu za granicą, wyjątkiem są byłe państwa radzieckie. Szczególnie Europa Zachodnia jest usiana diginodami.

Z punktu widzenia odbiorcy naszej lokalizacji brak diginodów nie stanowi takiego problemu. Jak stwierdziłem powyżej, możliwe jest także otrzymywanie danych lokalizacyjnych z Internetu. Najczęściej używany, ale nie jedyny, z programem do wyświetlania stacji APRS, Twój program UIview32. Program nastawiony jest bezpośrednio na dochód (ale także nadawanie) Informacje APRS. Przyjemnie się z nim pracuje, ale tak jest, według mnie, jedno zasadnicze niedociągnięcie, i to są mapy. Istnieje kilka skalibrowanych map dla APRS dla tego programu, często są źle skalibrowane. Wadą jest także brak możliwości odpowiedniego powiększenia obszaru, które nas interesują. Jednak bardzo często wykorzystywany jest także do wyświetlania stacji bezpośrednio z przeglądarki internetowej pod adresem http://aprs.fi , który korzysta z Map Google.

Osobiście próbowałem innego systemu. Nie chcę jednak opisywać go szerzej, ponieważ został oznaczony jako system, całkowicie zaprzecza celowi radia krótkofalowego APRS i nie ma z nim nic wspólnego. W pewnym stopniu jest to prawdą. Ale jak radioamator ma np.. z Žarnovicy, aby przesłać swoją pozycję do systemu APRS? Ja jestem (w ramach testów) zastąpił modem i TRX telefonem komórkowym, a transmisję radiową transmisją GPRS. Użyłem PDA, który bezpośrednio zawiera odbiornik GPS. Dane GPS zostały przetworzone w PDA przez program AGWTracker Pocket, Dane wysłałem na telefon komórkowy poprzez bluetooth, który był podłączony poprzez GPRS do bramki internetowej, który z kolei przekazał moje dane do systemu APRS. Godzina nadawania pozycji będzie kosztować ok 20 centy, żadna pozycja nie jest zdecydowanie stracona i absolutnie nie jestem zależny od zasięgu diginodu. Sygnał operatorów komórkowych jest praktycznie włączony 100% nasze podróże, traci się ją wyjątkowo i nawet w takim przypadku nic nie ginie, ponieważ dane są zapisywane w pamięci w przypadku utraty sygnału, a po jego przywróceniu przesyłane są do sieci. Całe wyposażenie to PDA i telefon komórkowy, jednocześnie do nawigacji wykorzystuję PDA - udostępniam dane GPS dla programu iGO oraz AGWTracker Pocket. System ten nadaje się również do turystyki, PDA jest łatwe, Mogę mieć w nim mapę turystyczną, bateria wytrzymuje ok 6 godzin z włączonym wyświetlaczem, znacznie więcej, gdy jest wyłączony. Jednak ze względu na niemal pewny opór ortodoksyjnych radioamatorów nie będę opisywał tego układu szerzej i sam go nie używam nawet poza testami. To także wada, że serwer aprs.fi nie wyświetla stacji, jakie dane przesyłane są do sieci poprzez iGate.

Wrócę teraz do oryginalnej transmisji radiowej.

Zatem zalety tego systemu są następujące:

  • jest przeznaczony wyłącznie dla społeczności radioamatorów
  • koszty założenia nie są wysokie, prawie zero dla samej operacji
  • transmisje za granicę są również bezpłatne
  • możliwość przekazywania danych innych niż dane o lokalizacji

    Do wad bym zaliczył:

  • wymagany modem jednofunkcyjny
  • konieczność noszenia stosunkowo dużego i energochłonnego zestawu
  • wymagany zakres diginode
  • dość dużo surowych danych (awarie) ze słabą jakością sygnału
  • brak wysokiej jakości map do programu obrazowania

    Śledź mnie

    Luis Espinosa zaprogramował i oferuje swobodnie rozpowszechnianą wersję TrackMe. Program ten jest również przeznaczony do lokalizacji i może również częściowo wysyłać wiadomości SMS lub e-mail. To już z tego wynika, że jego działalność wymaga dostępu do Internetu. To nie musi być natychmiastowe, ponieważ program może przechowywać dane w sobie i kiedy wrócimy z podróży, możemy rozsiewać je przez Internet. Tracimy jednak możliwość lokalizacji „na żywo”.. Program jest zatem darmowy i przeznaczony dla ogółu społeczeństwa.

    W praktyce zawodowej stosuje się również skrót PL: dane z odbiornika GPS przetwarzane są przez program w PDA, poprzez bluetooth przesyła dane do telefonu komórkowego, który z kolei przesyła dane poprzez GPRS do Internetu, zazwyczaj na nasz serwer, gdzie dane są zapisywane w bazie danych MySql. Jednocześnie dane są również eksportowane na serwer w formacie .kml. Odbiorca otwiera naszą stronę internetową, gdzie uruchamia skrypt php, który odczytuje te dane i we współpracy z mapą Google wyświetla albo naszą trasę z bazy danych, lub pozycję „na żywo” z pliku .kml. Możesz otworzyć moją stronę dotyczącą oświetlenia http://www.depe.sk/trackme . Po otwarciu zobaczysz mapę świata. Jeśli wybierzesz „Wycieczka” w prawej kolumnie, masz do wyboru wiele ścieżek testowych, które ukończyłem. Po wybraniu trasy kliknij „Pokaż”. Oznaczone są dwie trasy”…ładowanie zajmuje dużo czasu”. Obie trasy mają po ok 1200 km, a każdy zawiera ok 3500 zarejestrowanych punktów przejściowych, dlatego otwieranie zajmuje dużo czasu, czasami nawet 2-3 minuty, może nawet więcej. Inne trasy mają czas do 30 km i dlatego otwierają się stosunkowo szybko. Po otwarciu możesz dowolnie powiększać mapę, kliknięcie punktu trasy spowoduje wyświetlenie wszystkich danych, związane z tym punktem.

    Jeśli klikniesz „Śledzenie na żywo włączone” w prawej kolumnie , będziesz mógł żyć lokalizacją (Oczywiście, na wszelki wypadek, że się przeprowadzam, w przeciwnym razie zobaczysz moją ostatnią lokalizację). W razie, że przesyłam dane, możesz zobaczyć moją dokładną lokalizację i obraną trasę. Interwał odświeżania można ustawić od 10 robić 99 sekundy. Dla tych, które mają szybkie łącze internetowe, polecam 10 sekundy, za wolne łącze 30-60 sekundy. Możliwe jest również ustawienie „poziomu powiększenia”, czyli wielkość powiększenia. Po ustawieniu mapa będzie wyświetlana w tym poziomie powiększenia podczas następnego przeładowania. Mapę można również wyświetlić w trybie satelitarnym, lub hybrydowy, ale te ustawienia obowiązują tylko do następnego przeładowania, a następnie tryb mapy uruchamia się ponownie. Wreszcie, wypróbuj to.

    Właściwie opisałem już niezbędne wyposażenie techniczne: optymalne jest posiadanie PDA, „osobisty asystent cyfrowy”, w którym zainstalowany jest system operacyjny Windows Mobile 5 lub 6 i który jest bezpośrednio wyposażony w odbiornik GPS. Musi mieć łączność Bluetooth. Telefon komórkowy powinien posiadać także bluetooth i możliwość łączenia się z Internetem poprzez GPRS. Podczas łączenia należy używać EDGE, brak połączenia CSD! CSD byłoby dla nas bardzo drogie, ponieważ cena uzależniona jest od długości czasu połączenia, a nie od ilości przesyłanych danych, podobnie jak w przypadku EDGE. W przypadku EDGE cena zależy od tego, jak ustaliliśmy program, jak często będziemy przesyłać dane. osiągnąłem maks. wartość przy ustawieniu ekstremalnym ok 400 kB na godzinę, co dla mnie zadziałało 0,6 Euro. W praktyce jednak nie stosujemy tak skrajnego ustawienia. W szczególności korzystam z karty EASY od T-Mobile, nie trzeba aktywować żadnego specjalnego programu.

    Na naszym rynku dostępnych jest wiele urządzeń PDA, które spełniają nasze warunki po różnych cenach. Najtańsze zaczynają się gdzieś w okolicy 150 EUR, ale możesz też kupić dla 600 EUR. Jednak inwestycja w PDA jest, według mnie, dobra inwestycja, ponieważ PDA jest w rzeczywistości małym komputerem, które możesz wykorzystać do różnych celów: z nawigacji, poprzez gry, odtwarzacz muzyki lub filmów, różne aplikacje tekstowe, dziennik do dziennika wyścigów, którego Dziennik komputera umożliwia jednak korzystanie z szeregu funkcji - sprawdzanie, czy nie ma duplikatów połączeń. Telefon komórkowy, który nie posiada wymaganych parametrów jest trudny do zdobycia, więc tego nawet nie liczę. To wszystko, jeśli chodzi o wyposażenie techniczne.

    Oprogramowanie polega na zainstalowaniu i skonfigurowaniu programu TrackMe w urządzeniu PDA oraz zainstalowaniu aplikacji serwerowej na naszym serwerze WWW. W przypadku serwera internetowego prawdopodobnie warunkiem wstępnym jest posiadanie własnej przestrzeni internetowej, bo nie jestem pewien, czy bezpłatne serwery internetowe oferują opcję bazy danych MySql. Jednak duża liczba dostawców Internetu oferuje bezpłatne połączenia, głównie w okolicy 50 MB przestrzeni internetowej i wiem to z własnego doświadczenia, że 90% ludzie nie korzystają z przestrzeni tej witryny. Strona aplikacji zostanie następnie wyświetlona w Twojej witrynie, VHF Aktywa operacyjne w porządku z wezwaniem do wysłania logów, jak opisałem powyżej. Zainstalowałem także program PortSplitter na moim PDA. Program ten pozwala na jednoczesne podłączenie wielu programów do GPS - dlatego korzystam z GPS jednocześnie do nawigacji w podróży oraz do TrackMe.

    Teraz, aby wyrazić poziom złożoności, Jestem zawstydzony. Dla człowieka, która kręci się wokół komputerów i Internetu, to żaden problem. Jednak dla zwykłego internauty może to być problem, którego nie da się pokonać własnymi siłami, dlatego będzie zmuszony poprosić o pomoc. W każdym razie można osiągnąć wynik funkcjonalny. Obsługa z punktu widzenia użytkownika jest bardzo prosta - wystarczy połączyć PDA z telefonem komórkowym za pomocą bluetooth i podłączyć telefon do Internetu. Następnie wystarczy uruchomić poprawnie skonfigurowany program TrackMe i wyruszyć w świat. Konfiguracja polega na określeniu serwera, z którym się łączymy, nazwę użytkownika i hasło oraz w ustawieniach parametrów, kiedy dane mają zostać przesłane (czas, dystans, zmiana kierunku). Możliwe jest także ustawienie innych warunków przesyłania danych. Jeśli nie używasz innego programu, Prawdziwy PDA, co również wyłącza wyświetlacz i znacznie oszczędza baterię. Użytkownik, który sprawdza Twoją lokalizację na stronie internetowej, jest jeszcze łatwiej.

    Twoja lokalizacja jest przesyłana z dokładnością odbiornika GPS, czyli zwykle kilka metrów. Jest wyświetlany z taką samą dokładnością w Mapach Google na Twoich stronach. Przerwa może być znacznie krótsza, podobnie jak w przypadku APRS, więc śledzenie jest znacznie bardziej szczegółowe. Ale w tym właśnie tkwi największa zaleta, że nie ginie ani jeden punkt trasy, a awarie połączenia z Internetem są raczej wyjątkiem, chyba że poruszamy się w głębokich dolinach wysokich gór. Ale nawet wtedy, po ponownym pojawieniu się sygnału, wszystko nieprzesłane, ale odroczone punkty orientacyjne, przeniosą.

    Najpierw podsumuję korzyści:

  • niska waga sprzętu
  • niskie zapotrzebowanie na energię
  • łatwy fizyczny montaż w samochodzie
  • łatwa obsługa użytkownika jak w przypadku transmisji, więc po stronie odbiorcy
  • znacznie większa dokładność w zakresie odstępów czasu transmisji
  • znacznie większą dokładność w tym zakresie, aby żaden punkt trasy nie został porzucony
  • bardzo tania obsługa transmisji GPRS (przesyłamy bardzo mało danych)

    Wady obejmują:

  • Konieczność znajomości obsługi PDA i programowania stron internetowych
  • cena PDA
  • możliwość stosowania wyłącznie na Słowacji, ceny za granicą są wysokie

    Wniosek

    Trudno mi to komentować, który system jest lepszy, bardziej korzystne. Jako radioamator skłaniam się ku APRS, ale APRS jest dla mnie bezużyteczny bez diginodów. Co więcej, jestem tym faktem trochę zniesmaczony, że APRS jest łatwo dostępny tylko dla radioamatorów i samego programu UIview32 (mapy).
    Natomiast w przypadku TrackMe główną wadą jest konieczność płacenia, nawet jeśli mały, ale nadal tylko opłaty za transmisję GPRS i ze względu na wysokie ceny roamingu danych brak możliwości korzystania z tego systemu za granicą. Ale jeśli przeczytasz ten post do końca, sam będziesz miał pewne pojęcie o możliwościach lokalizacji i zależy to tylko od Ciebie, który z tych systemów wybierzesz.

    Dusan, om2adp

0 0 głosy
Ocena artykułu
Ustawiać
Ustaw alerty
Gość
0 Uwagi
Najstarszy
Najnowszy Najczęściej oceniane
Dodano opinię
Zobacz wszystkie komentarze
0
Będziemy wdzięczni za Twoje komentarze, Proszę, komentarz!x