Mały, praktyczna antena na 160m…
Mały, światło, prosty, praktyczny…
Tak wyobrażał sobie swoją antenę 160m Alan, G4ERZ. W jakim stopniu mu się udało, osądź sam.
Przewód izolowany o długości 42,6 m podzielił na dwie części i po prostu nawinął pierwsze 21,3 m na rurę wykonaną z izolatora. W jego przypadku było to włókno szklane, jednak możemy również spróbować np.. Główna rura, ewentualnie rura instalacyjna o nazwie handlowej Hostalen. Średnica i długość zależą od naszych warunków, ale proszę o tym pamiętać, że im dłuższa rura, t.j. drut będzie nawinięty na dłuższą długość, dzięki temu nasza antena będzie miała korzystniejsze parametry promieniowania. Nie będziemy więc próbować nawijać niepotrzebnie tej połowy drutu na 50 cm szpilce, kiedy możemy bezpiecznie zakotwiczyć na dachu naszego domu, np. 5m długość. W obu przypadkach ten odcinek anteny będzie miał bardzo niekorzystny wpływ na parametry promieniowania, przede wszystkim sprawność całego systemu, ale w przypadku rury o długości 5 m nasza antena będzie znacznie bardziej użyteczna. Polecam zachować odstępy między nitkami tej samej szerokości, Takich jak średnica zwiniętego drutu.
Druga część o długości 42,6m jest wtedy rozciągnięta ukośnie od dachu do ziemi w ten sposób, tak aby kończyła się mniej więcej na wysokości 3-4m nad ziemią. Powinien pełnić funkcję obciążenia pojemnościowego, a jego pozycja nie jest krytyczna.
System zasilany jest kablem koncentrycznym 50 ohm w pięcie, pionowo umieszczone części uzwojenia, gdzie nie wolno nam zapomnieć o dobrej przeciwwadze. W takim przypadku będzie obowiązywać, więcej, lepiej. Poprawa systemu naziemnego dla takiej anteny wyraźnie doprowadzi do poprawy zachowania całego systemu, który w tym przypadku ma zarówno polaryzację pionową, jak i poziomą i musi być dostrojony do rezonansu jako całości.
Według Alana przepustowość wynosi około 30 kHz od rezonansu dla użytecznego SWR. Alan eksperymentował zarówno z anteną, jak i systemem naziemnym i wymyślił wspólną wiedzę : Wynikowa jakość lub. funkcja całej anteny. Sam użył dwóch podniesionych o długości 42m, dostrojone promienie. Zrobimy to po prostu tak, że dostrajamy dwa promienie względem siebie w rezonans z żądaną częstotliwością, tak jakby był dipolem leżącym nisko nad ziemią. Następnie łączymy je i podłączamy ten punkt w punkcie zasilania anteny do zimnego końca kabla zasilającego…
To oczywiście antena zastępcza i na paśmie cudu nie będzie, ale jeśli masz wokół siebie tylko kilka metrów wolnej przestrzeni, wtedy ta antena doprowadzi cię do 160m. To zależy tylko od Ciebie, jak daleko wygrasz z systemem naziemnym, co nie musi być takie duże. W sytuacji awaryjnej możemy trzymać się zasady “wolimy zakopać o długości 40x15m niż radialnie o długości 1x80m.
73, Piotr OK1RP