Naprawdę inna historia subregionalna

Jakoś po prostu nie mam szczęścia na 2 subregionie. Nie złapałem go dwa lata temu, bo nie dostałem koncesji na czas. Rok temu pojechałem z bardzo słabym wynikiem. W tym roku miało być inaczej. byłem.
Zdecydowaliśmy się w grudniu ubiegłego roku, że na wyścig VHF pojedziemy pod wspólną marką. Tylko dwoje z nas miało z tym jakieś doświadczenie: i Ivan OM0AKI. Marcela OM8AMV przejęła satelity… Jana? Nie, Jana OM0AAJ nie trzeba długo przekonywać, CZEŚĆ.
Ale kiedy coś złapie, nie pozwoli ci oddychać. Pod koniec roku wszyscy jesteśmy (i wiele innych) spotkali się w naszym pubie. Były dwa 13el.DK7ZB na 70cm, jeden 8el.DK7ZB na 2m i dwa niedokończone 9el.DK9ZB.
Zlecono mi uzyskanie koncesji klubowej, chociaż nienawidzę biurokratycznych wyzwalaczy. Zgadzamy się, że najlepszym sposobem będzie założenie stowarzyszenia obywatelskiego. Kilka statutów podobnych stowarzyszeń pozyskaliśmy z Internetu. Wspólnie je zredagowaliśmy i wysłaliśmy do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Słowackiej. Wkrótce wrócili z poważnymi błędami, na przykład "K120" i K120…. Nie, ale gdy ktoś widzi różnicę. Po raz drugi wszystko było OK, właśnie przeoczyliśmy taki drobiazg - IČO. Uzyskuje się go gdzie indziej, w Urzędzie Statystycznym, czego nie wiedzieliśmy. Szybko to jednak poprawiliśmy, a następnie wysłaliśmy dokumenty do TÚ SR.

W międzyczasie przybył pierwszy subregion. Następnie zmierzą charakterystykę kierunkową anteny z sygnału NF, że Ivan i Marcel byli zajęci, Jan i ja razem je ukończyliśmy. Dzięki niskiemu udziałowi i mniejszej konkurencji, odnieśliśmy spory sukces. Nie tylko 70 cm zadowoliło nas, więc cały proces piłowania i wiercenia w piwnicach i garażach został powtórzony. Powstał system 4x DL7KM. Raz pojechaliśmy na zawody UHF/SHF i byliśmy całkiem zadowoleni. W międzyczasie powstała „mała” 85cm czasza 1296 MHz.
Wybór wymiaru był ograniczony do takich, gdzie można przetestować różne anteny. Chcieliśmy porównać kilka anten i wybrać te najlepsze. Przed 1 subregionem podszedłem do Miry OM7SM (OM3RAL), którzy idą do Suchej Góry wiedząc, że rozpoczęli ten wyścig w zeszłym roku. Przed 2 podregionem skorzystałem z możliwości zarejestrowania wymiaru i wypełniłem go dla nas.
Marcel pierwszy się wycofał, wtedy też Iwan. Na to, że twierdziłem od początku, że w kwartecie nie będzie łatwo, w trójkącie horror, jakoś zapomnieliśmy i wyruszyliśmy w 250-kilometrową wycieczkę w piątek rano. Trzeci był Gabo „Jak”, kto chciał spróbować KV.
Podnoszenie anten i montaż rotatora okazało się prawdziwym udręką. Zdarzył się cud: a jednak się kręci! Zakotwiczyliśmy maszt i niczego nie podejrzewając, skorzystaliśmy z gościnności chaty podczas hokeja.


Niezwykły sposób biegania po wielu strefach jednocześnie spowodował spore zamieszanie na początku wyścigu.. Pierwszy problem – zwyczaj logowania się do komputera wyeliminowaliśmy po prostu, druga – sposób współpracy z miejscem pracy 2m a trzecia – przejście na 23cm były jednak trudną nakrętką dla Jana i SWL Gaby. Dlatego od czasu do czasu byłem zmuszony przerywać spiętrzenie na 2m i składać to, co było możliwe.
Ja też nie byłem w mojej skórze. Niemniej jednak, że przed wyścigiem udało im się żartobliwie nawiązać QSO z I, niewiele w wyścigu. Jeśli chodzi o wzajemny QRM, nie jest tak źle. Użyliśmy przedwzmacniacza GaAs FET w PA i żadna stacja nam nie przeszkadzała. W tym samym czasie OM3RAL w końcu wycelował go zaledwie kilkaset metrów od nas, choć z niewielką mocą, ale i tak poszli. Najwyraźniej sprawialiśmy im większe problemy. Przy 70cm były już jednak dość szerokie.
Dowiedzieliśmy się wieczorem, że maszt jest lekko pochylony. Dopasowaliśmy trzy kotwice i położyliśmy się. mieliśmy nadzieję, że rano trochę się zacznie. Jednak sygnały są słabe. Na 1296 MHz wielka bieda, danie w żaden sposób nie wskazuje, nie można nazwać nigdzie. Przepraszam, Zrobiliśmy OM3RAL….
Zła pogoda, zima, pada śnieg z deszczem. Palacze nie muszą być tacy bezużyteczni. Wywieźliśmy naszych, ale on od razu wrócił, chodźmy na coś popatrzeć. To było coś:

Było już jasne, dlaczego anteny nie wskazywały. Kiedy dotknęliśmy masztu, zabrzmiało działko. W napiętym materiale brakowało notorycznie pękającego fragmentu. Wszystko się rozpadło, jedna rurka i uchwyt na rotatorze pękają. Na szczęście nikomu nic się nie stało i „prezes” złapał anteny.
W rzeczywistości mogliśmy tylko powiedzieć, że się pakujemy. Wprawdzie ze słabym wynikiem, ale bogaci w wiele lekcji, zakończyliśmy tę srogą zimę i zakończyliśmy ją.
- dwuosobowej ekipie trudno będzie poradzić sobie z trzema torami i całym wyścigiem. Zadanie: zapewnić wystarczającą liczbę operatorów
- anteny muszą być podzielone na dwa maszty. 9el.DK7ZB ma wysięgnik o długości 5m, a pozostałe anteny są dość duże. Zadanie: kupić drugi rotator i naprawić maszt
- przerobić zakotwienie. Chociaż Jano zapewnił idealne łożysko, trzy kotwice to niewiele. Na dwóch poziomach po cztery. Zadanie: kup kotwy i zrób łożyska
- stanowisko pracy podzielone jest na pasma 2m i wyższe, nie na jednym stole. W kategorii SO to zaleta, wada w MO. Zadanie: przygotować okablowanie
- przed wyścigiem poświęć trochę czasu na dokładne opanowanie oprogramowania. Zadanie: zainstaluj dziennik dla każdego operatora, na którym spróbuje eksperymentalnie
Nie zawsze idzie zgodnie z planem. To jest satysfakcjonujące, że gorzej nie może być, więc następnym razem na pewno będzie lepiej, CZEŚĆ. Przesłuchania w OM3AU Memorial / Microwave Contest!